środa, 19 sierpnia 1992

Pożar lasów

Nieszczęście się wielkie stało

Płoną rudzkie lasy

Lecieć z wiadrem to za mało

Przyszły ciężkie czasy

 

Łuna prawie na pół nieba

Samolot już lata

Dużo wody tu potrzeba

Będzie wielka strata

 

Przyjechali ratownicy

z całego kraju

Tylko kucharka ich liczy

Jak to jest w zwyczaju

 

Nad wszystkimi dobrze czuwa

Leśników Dyrekcja

Sytuację złą wyczuwa

Z logistyki lekcja

 

Aby można zjeść i wypić

Sztab też myśleć musi

Z potrawami można chybić

Nie są u mamusi

 

Leśniczy się uwijają

Prowadzą konwoje

Wody ciągle mało maj ą

Walczą jak o swoje

 

Mógłbym wymieniać bez końca

Tych których szanuję

Bo każdy lasów obrońca

I ciężko pracuję