Czemu kury mnie nie lubią
Gdy ja tak je lubię
Po co pióra swoje gubią
Przecież je oskubię
Odwiedzam je zawsze nocą
Jak dobry kochanek
Kopię dziurę i wiem po co
Kurnik niema klamek
Kogut na mnie obrażony
Zawsze tak się dzieje
Jest na obiad zaproszony
I wam nie zapieje
Więcej pierza jest na gęsi
Lecz ją także lubię
Nawet gdy się szarogęsi
Chętnie ją oskubię
Do nory kawałek spory
Ale u mnie bieda
Zaniosę je do komory
Bo sprzedać się nie da
Poluję więc pod przymusem
Bo trza się wyżywić
Nazywają mnie chytrusem
Czy mam się więc krzywić